Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Raport o korkach w polskich miastach [FILM]

infotrans
05.03.2016 13:18
0 Komentarzy

3,8 mld zł kosztowały w 2015 roku polskich pracującychkierowców korki w siedmiu największych polskich miastach. Oznacza to wzrostwobec poprzedniego roku, w którym udało się nieco zredukować te wartości. Nastatystycznego kierowcę przypada więc 3 350 zł rocznie. Nominalnie najwięcejtracą właściciele aut w Warszawie, jednak ze względu na różnice w zarobkachprocentowo bardziej poszkodowani są wrocławianie czy krakowiacy.

? Koszty korków rosną, po pierwsze dlatego, że rosną średniewynagrodzenia. Jeżeli jesteśmy bogatsi, to czas, który tracimy jest droższy.Druga rzecz, rosną nam opóźnienia powodowane przez korki. W czterech z siedmiuanalizowanych miast ten czas opóźnień wzrósł, w tym w dwóch wzrósł bardzoznacząco ? mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Rafał Antczak, członekzarządu Deloitte Consulting.

Dodatkowym elementem pogarszającym statystyki jest spadekbezrobocia, czyli wzrost zatrudnienia. To powoduje, że więcej osób w godzinachszczytu próbuje się przemieścić z miejsca na miejsce, co potęguje tłok naulicach.

W porównaniu z 2014 rokiem najmocniej czas opóźnień wkorkach wydłużył się w Krakowie i Poznaniu ? o ponad godzinę miesięcznie.Niewiele lepiej jest w Warszawie, gdzie różnica wynosi 44 minuty.

Z przeprowadzonej przez firmę konsultingową Deloitte iserwis Targeo.pl analizy wynika, że pracujący kierowcy w siedmiu największychmiastach Polski ? Warszawie, Łodzi, Wrocławiu, Krakowie, Katowicach, Poznaniu iGdańsku ? stracili łącznie w korkach w 2015 r. średnio 14,6 mln zł dziennie,czyli prawie 321 mln zł miesięcznie i ponad 3,8 mld zł rocznie. Na statystycznegokierowcę przypadło w całym roku 3 350 zł, czyli 70 proc. średniej miesięcznejpensji. Rok wcześniej było to 64 proc. średniej miesięcznej pensji.

Średni koszt w skali makro wzrósł rok do roku o 12 proc.,natomiast w skali mikro, na przeciętnego kierowcę ? aż o 18 proc.

Choć nominalnie najwięcej pieniędzy w korkach zostawiająwarszawiacy, to ze względu na relatywnie wysokie zarobki ich obciążeniepozostaje na poziomie średniej krajowej, czyli 70 proc. miesięcznegowynagrodzenia w skali roku. Gorzej wygląda sytuacja w Poznaniu, któregomieszkańcy tracą 74 proc. pensji i Krakowie ? 78 proc. Najbardziej poszkodowanisą wrocławianie, którzy tracą rocznie 81 proc. miesięcznej płacy.

? Są też miasta, w których sytuacja się poprawia. Gdańskjest rekordzistą ? tam poprawa jest bardzo duża, zarówno w czasie straconym wkorkach, jak i w kosztach ? mówi Antczak. ? Jeszcze 5 lat temu mieszkańcyGdańska tracili 68 proc. średniego miesięcznego wynagrodzenia na stanie wkorkach, a obecnie tylko 43 proc. Ale miasto wykorzystywało wszystkie możliwerezerwy, usprawniając transport, budując drogi tam, gdzie należało to budować,aby usuwać wąskie gardła.

Stolica Pomorza może pochwalić największym spadkiemmiesięcznego czasu stania w korkach w ciągu pięciu lat: z 7 godzin 18 minut w2010 roku do 5 godzin w 2015. Poza Gdańskiem skrócenie tego czasu udało sięosiągnąć jedynie Poznaniowi (o 3 minuty w perspektywie pięcioletniej, ale wobec2014 roku nastąpił wzrost o godzinę i kwadrans) i Warszawie (o 47 minut, ale wciągu roku nastąpił wzrost o 44 minuty).

? Mamy coraz wyraźniej zarysowaną granicę między czteremanajbardziej zakorkowanymi miastami a pozostałymi ? mówi Rafał Mikołajczak,prezes zarządu Indigo, operatora serwisu Targeo.pl. ? Czasy tracone przezkierowców miesięcznie w każdym z tych zakorkowanych miast to ponad 8 godzin.Natomiast w pozostałej trójce to od 5 do 6 godzin w skali miesiąca. Podobnie towygląda w wymiarze kosztowym. W Warszawie koszt na kierowcę to prawie 4 tys. złrocznie, natomiast Gdańsk, Łódź i Katowice to są koszty w okolicach 2 tys. złna kierowcę.

W przypadku części miast najnowsze wyliczenia nie odbiegająod tych z 2010 roku, gdy powstawała pierwsza edycja raportu, co wskazywałoby naniską efektywność polityki transportowej w najbardziej zakorkowanych miastach wPolsce.

? W swoich rekomendacjach kładziemy nacisk na wykorzystanieprostych rezerw. Widać, że to przynosi efekty, bo w każdym miejscu, gdzieinwestycje prowadziły do usuwania wąskich gardeł, widać wyraźną poprawępłynności transportu ? radzi Mikołajczak. ? Pokazujemy też, że np. przepis ozakazie wjazdu na skrzyżowanie, kiedy nie można z niego zjechać, nie jest w Polsceegzekwowany. Bardzo często prowadzi to do eskalacji problemów w godzinachszczytu i w takich ekstremalnych sytuacjach jak pierwsze opady śniegu czy inneponadprzeciętne utrudnienia w ruchu.

Komentarze