Kurzarbeit, czyli pomoc dla transportu w czasie pademii

Zgodnie z przyjętymi już wcześniej założeniami, Kurzarbeit ma wspierać przedsiębiorstwa dotknięteniespodziewanymi sytuacjami, do których zaliczana jest oczywiście teraz epidemia Covid-19.

80 do 60

W Austrii przewidziane pensje zastępcze są znacznie wyższeod niemieckich. Wynoszą one 90% zarobków, o ile pensja nie przekracza netto1700 euro miesięcznie. Na 80% mogą liczyć pracownicy zarabiający powyżej 2 685euro netto.

W Niemczech regularna wypłata w trybie Kurzarbeit wynosi 60%pensji netto, a dla pracowników z dziećmi 67%. Niemiecki rząd przewiduje, że wNiemczech z powodu koronawirusa mechanizmem Kurzarbeit objętych zostać możenawet 2,35 milionów pracowników.

Przykładowo koleje austriackie, ÖsterreichischeBundesbahnen, ogłosiły, że w związku z obecną sytuacją, kiedy zapotrzebowaniena przejazdy koleją, czy autobusami prawie całkowicie wygasło, ograniczą czaspracy dla 10 000 z ponad 41 000 wszystkich zatrudnionych. W tej sytuacji ÖBB skorzysta z Kurzarbeit.

Bywa też tak, jak chociażby w przypadku Deutsche Bahn, żezwiązki zawodowe zawarły umowy z zarządem koncernu, uzgadniając nieco wyższewypłaty. Pracownicy Deutsche Bahn objęci programem Kurzarbeit dostają 80% miesięcznejpensji brutto.

Ktoś za to płaci…

Jak podkreśla niemiecki rząd, Kurzarbeit jest bardzo drogie dlapodatników, ponieważ kosztami utrzymania załogi obarczane są miejscowe urzędypracy.

Jednak zarówno w Niemczech i Austrii, uruchomienietego mechanizmu odbywa się w sposóbdobrze zaplanowany. Aby wejść do tego mechanizmu, zagrożone przedsiębiorstwomusi spełnić szereg warunków, a daleko idąca pomoc państwowa jest też objętaszczegółową kontrolą.

Przykładowo miejska firma Bremer Straßenbahn-AG podała do wiadomości, żebardzo chciałaby ograniczyć swoje koszty, lecz nie kwalifikuje się do programuKurzarbeit i stara się przetrwać kryzys innymi sposobami. Natomiast komunikacyjne przedsiębiorstwo Leipziger Verkehrsbetriebe, korzystającej z Kurzarbeit od 14 kwietnia, skróconyczas pracy obejmie 1 200 kierowców.

Pomoc w miastach

Oliver Wolff, przedstawiciel Niemieckiego ZrzeszeniaPrzedsiębiorstw Transportowych (Verband Deutscher Verkehrsunternehmen), wrozmowie z niemieckim dziennikiem Tagesschau na początku kwietnia zwrócił uwagęna bardzo trudną sytuację przewoźników w Niemczech.

Przychody ze sprzedaży biletów zmniejszyły się o 70 – 80%.Większość miejskich i komunalnych przedsiębiorstw transportu publicznegoznacznie ograniczyła częstotliwość kursowania autobusów, metra, tramwajów ipociągów. Miejski przewoźnik Bremer Straßenbahn-AG podaje, że stracił z powodukoronawirusa już 150 000 euro, a straty Magdeburger Verkehrsbetriebe sięgająnawet 800 000 euro.

Wolff przypomniał, że zakłady transportu miejskiego mogąliczyć na wsparcie miast i gmin, podczas gdy prywatni przewoźnicy są w znaczniegorszej sytuacji. Małe przedsiębiorstwa autobusowe, zajmujące się głównieprzewozem uczniów, od momentu zamknięcia szkół w połowie marca nie mają zleceń.Aby przetrwać, wiele z nich musi zaciągać kredyty…

Co dalej?

Na szczęście wydaje się, że epidemia powoli się wycofuje. 14kwietnia, Dania, Czechy i Austria, jako pierwsze kraje w Europie stopniowo umożliwiająpowrót obywatelom do normalnego funkcjonowania.

Należy zaznaczyć, że w tych krajach liczba osób zarażonychnadal wzrasta, lecz zdecydowanie wolniej w porównaniu z ostatnimi tygodniamimarca. Niektóre austriackie regiony w Tyrolu, takie jak na przykład St. Anton,także po Świętach Wielkanocnych pozostały całkowicie zamknięte. Masowe testywykazały, że w niektórych gminach tej mekki sportu narciarskiego aż 19%mieszkańców jest zarażonych wirusem Covid-19.

„