Wszystkie kursy zlecone nam przez ZTM są wykonywane planowo, nie ma problemów z obsadzeniem brygad – odpowiedziała spółka Gdańskie Autobusy i Tramwaje na krytykę, którą pod jej adresem wygłosił kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Gdańska Kacper Płażyński.
Na konferencji prasowej zorganizowanej w środę Płażyński krytykował miejską spółkę organizującą transport zbiorowy – Gdańskie Autobusy i Tramwaje (GAiT) za "przerost biurokracji" i "fatalne zarządzanie". Mówił, że "od początku roku z GAiT zwolniło się kilkudziesięciu kierowców autobusów i nie jest łatwo ich zastąpić". Dodał, że w Gdańsku "nie ma komu jeździć autobusami i tramwajami", a "to powoduje, że my się spóźniamy do szkoły, pracy, na randki". Jego zdaniem "warunki pracy i płacy w spółce GAiT musi się radykalnie poprawić".
W odpowiedzi na krytykę Płażyńskiego rzecznik prasowa GAiT Alicja Mongird przysłała PAP oświadczenie, w którym napisała m.in.: "Odnosząc się do zarzutu dotyczącego braku kierowców: od początku roku do połowy października w spółce GAiT zostało zatrudnionych 60 kierowców. W tym samym czasie z pracy odeszło 50 osób – z czego 12 to przejścia na emeryturę".
Dodała, że "największa liczba zatrudnionych osób pochodzi z organizowanych i finansowanych przez GAiT kursów". "Oznacza to, że cena kursu na kategorię D była barierą wejścia do tego zawodu. Barierę tę zidentyfikowaliśmy i zlikwidowaliśmy, by pozyskać pracowników" – podkreśliła.
Zaznaczyła też, że "wszystkie kursy zlecone nam przez ZTM (Zakład Transportu Miejskiego zarządza system gdańskiej komunikacji) są wykonywane planowo, nie ma problemów z obsadzeniem brygad". "Ponadto w tej chwili mamy około 60 podań chętnych do udziału w kursach. Na samych kursach jest kilkadziesiąt osób z czego kilkanaście czeka na egzaminy uprawniające do wykonywania zawodu. Czyli chętnych do pracy w GAiT na razie jest więcej niż potrzebujemy" – poinformowała Mongird.
Płażyński na porannej konferencji przywoływał wyniki zlecanych przez samorząd badań. "Co siedem lat miasto Gdańska zleca raporty nt. wykorzystania sposobów mobilności w mieście Gdańsku. Na przestrzeni lat 2009-16 z tego raportu wynika, że o sześć procent spadł współczynnik korzystania z transportu zbiorowego w Gdańsku" - podkreślił.
Jego zdaniem, w innych miastach w Polsce tendencja jest odwrotna tzn. przybywa osób korzystających z transportu publicznego. "To wynika z tego, że nie ma w Gdańsku komu jeździć autobusami i tramwajami. Od początku roku z miejskiej spółki Gdańskie Autobusy i Tramwaje (GAiT) zwolniło się kilkudziesięciu kierowców autobusów i nie jest łatwo ich zastąpić. Gdańskie Autobusy i Tramwaje tłumaczą się, że jest trudna sytuacja na rynku. Ci ludzie jednak nie znikają, ale zatrudniają się w konkurencji, gdzie są lepsze warunki pracy, płacy i normalna atmosfera" - uważa Płażyński.
"Obiecuję, że transport publiczny podczas mojej kadencji, to będzie jedna z kluczowych spraw, która zostanie w Gdańsku naprawiona. I zostanie naprawiona tak, że znowu ludzie zaczną się przesiadać z samochodów do autobusów, tramwajów i wszystkich będzie nam się w Gdańsku żyło wygodniej i bardziej komfortowo" - deklarował polityk PiS.
Spodobał Ci się ten artykuł? To polub nas na

Dodaj komentarz
Portal TransInfo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych komentarzy. Mechanizm komentowania służy merytorycznej dyskusji dotyczącej informacji oraz materiałów umieszczanych w Portalu TransInfo.pl. Pragnąc przestrzegać obowiązującego prawa oraz zachować merytoryczny charakter dyskusji informujemy, że komentarze pozamerytoryczne, obraźliwe, utrzymane w tonie lekceważącym osoby trzecie lub zawierające jednoznaczne oskarżenia wobec tych osób będą usuwane. InfoBus zastrzega również sobie prawo redakcji bądź skrótów pojawiających się na portalu opinii.