Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Jak kontroler rozpoznaje gapowicza?

infotrans
07.02.2019 12:30
0 Komentarzy

Kontrole biletowe w stołecznej komunikacji wywołują niekiedywiele emocji. O codziennej pracy kontrolerów opowiada kierownik Działu KontroliBiletów w ZTM Warszawa. Wywiadukazał się w miesięczniku iZTM 12/2018.

O czym pasażerowie powinni pamiętać podczas podróżowania? Otym rozmawiamy z Mariuszem Śledziewskim, kierownikiem Działu Kontroli Biletów zZTM.

W pojazdach Warszawskiego Transportu Publicznego jest corazwięcej biletomatów. Podróżny przypuszcza, że będzie mógł kupić tam bilet, atymczasem zdarzyła się awaria. Drzwi się zamknęły, pojazd jedzie, a kontrolerrozpoczyna sprawdzanie biletów. Co w takiej sytuacji?

Kontroler ma obowiązek wystawić wezwanie do zapłaty. Pasażermoże złożyć następnie reklamację, a dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego możetaką karę anulować, jeśli zajdą ku temu przesłanki. Taką sytuację rozstrzygasię na podstawie oświadczeń kontrolera i pasażera, a także monitoringu, któryjest zamontowany w pojeździe.

Kamery mamy tak ustawione, że będzie na nich widać, czy danaosoba podchodzi do automatu biletowego i próbuje dokonać zakupu. To niewszystko, bo awaria biletomatu powinna zostać odnotowana w systemie operatora,dzięki temu wiemy, że urządzenie naprawdę nie działało, a na kamerach widzimy,czy pasażer naprawdę próbuje dokonać zakupu.

Kiedy kontroler zaczyna sprawdzanie biletów?

Przede wszystkim drzwi pojazdu muszą zostać zamknięte, aautobus lub tramwaj odjechać z przystanku. Dodatkowo, kontroler ma obowiązekupewnić się czy wszyscy pasażerowie mieli możliwość zakupu biletu w pojeździeczy to w automacie biletowym, czy za pomocą aplikacji w urządzeniach mobilnych,albo skasowania bądź aktywowania biletu. Jeśli kontroler i pasażerowie wsiadająna tym samym przystanku, to trzeba dać im chwilę na wykonanie tych czynności.Zależy nam na tym, by wszyscy pasażerowie mogli odbywać podróż na podstawieważnego biletu. Dodam jeszcze, że kontrolerzy uważnie obserwują zachowaniepasażerów i potrafią dostrzec, które osoby zajmują się zakupem biletu, a którestoją bądź siedzą i nic w tym kierunku nie robią.

W jaki sposób kontroler sygnalizuje pasażerom rozpoczęciesprawdzania biletów?

Pasażerowie zawsze wiedzą, kiedy rozpoczęła się kontrola.Przed przystąpieniem do czynności, informujemy o tym głośno i wyraźnie, a pozatym specjalną kartą blokujemy kasowniki na pewien czas. Przy okazji w trakcietej czynności przenoszone są dane o pojeździe, o czasie przejazdu do czytnikakontrolerskiego, dlatego nie ma mowy o pomyłkach. Jeśli chodzi o samąprocedurę, to nawet obcokrajowcy doskonale wiedzą, co się dzieje. Kontrolowaniebiletów to ogólnoświatowy standard i dlatego nie ma chyba nikogo, kto byłbyzaskoczony naszym postępowaniem.

Jak kontroler rozpoznaje, który pasażer zajmuje się kupnembiletu, a który tylko sprawdza coś w telefonie i na wszelki wypadek ma otwartąaplikację do zakupu biletów?

Jeśli kontroler wsiadł w tym samym czasie co pasażer, topowinien odczekać chwilę i dać tej osobie szansę zakupu biletu. Bywają jednakczęsto sytuacje, w których kontrolujemy osoby jadące już od jakiegoś czasuautobusem bądź tramwajem. Jeśli wsiadły nawet jeden przystanek wcześniej niżkontrolerzy, to trudno uznać za wiarygodne tłumaczenie, że nie miały czasu nazakup biletu. Wsiadając do pojazdu Warszawskiego Transportu Publicznego trzebaalbo mieć ważny bilet, albo być przygotowanym do jego zakupu czy aktywacji odrazu po wejściu.

Warto pamiętać, że kontrolerzy to nie są maszyny, działającewedług algorytmu, przechodzą szkolenia, są doświadczeni i potrafią rozpoznać,kto ma, jakie zamiary. Ostatnio autobusem linii 187 jechały dwie obywatelkiUkrainy. Jedna z nich chciała kupić bilet, to było widać, ale miała tylkogotówkę. Zapłaciłem za bilet swoją kartą, a pani zwróciła mi pieniądze.Kontrolerzy mają pomagać pasażerom, ale każdą sytuację trzeba rozpatrywaćindywidualnie.

Często w takich sytuacjach pasażerowie pytają, czy niewystarczy pouczenie?

Na podstawie obowiązujących przepisów kontroler madwie możliwości postępowania. Jeśli pasażer ma ważny bilet, to wszystko jest wporządku, ale jeśli nie ma, to musi mu wystawić wezwanie do zapłaty. Nie ma tuinstytucji pouczenia, która występuje choćby w Kodeksie wykroczeń. Od wezwaniado zapłaty zawsze można złożyć reklamację, na co są trzy miesiące. Przepisy sątutaj precyzyjne: nawet, jeśli pasażer nie mógł kupić biletu, chce wysiąść nanajbliższym przystanku, a został poddany kontroli, to kontroler powinien muwystawić wezwanie do zapłaty, bądź pobrania należności na miejscu. Następnie wtrybie reklamacji to wezwanie może zostać anulowane.

Warto również podkreślić, że uiszczenie opłaty na miejscu ukontrolera, bądź w terminie siedmiu dni ze zniżką nie jest równoznaczne z”przyznaniem się do winy” i uznaniem, że pasażer jechał bez biletu. W takiejsytuacji również można złożyć odwołanie, które zostanie normalnie, standardoworozpatrzone.

Kontroler ma prawo wezwać policję?

Może się tak zdarzyć, kiedy pasażer nie ma przy sobiebiletu, nie uiszcza na miejscu opłaty, ani nie okazuje dowodu tożsamości.Policję wzywa się niezależnie od tego, czy pasażer z kontrolerem wysiądzie zpojazdu czy chce jechać dalej. Policja potrzebuje precyzyjnej informacji, naktórym przystanku powinien się pojawić radiowóz. Jeśli trzeba z tego powoduzatrzymać autobus bądź tramwaj, to grozi to dla pasażera wystawieniem wezwaniado zapłaty, a to kosztuje aż 700 złotych.

Część pasażerów korzysta z biletów czasowych 20 minutowychuznając, że taki wystarczy im na odbycie podróży. W metrze mogą zostaćskontrolowani na peronie. Co w sytuacji, jeśli ważność biletu upłynęła minutęwcześniej?

Nie mamy wyjścia, wystawiamy wezwanie do zapłaty, bo czasważności biletu jest ściśle określony. Były na ten temat nawet wyroki sądu,które potwierdzały nasze stanowisko. Bilet czasowy upoważnia do przejazdu lubprzebywania w strefie biletowej metra, a ta zaczyna się i kończy na liniibramek. Jeśli ktoś liczy na to, że z Kabat dojedzie do Centrum w 20 minut, tomoże się znaleźć w sytuacji, że tego czasu mu zabraknie, zwłaszcza że trzebajeszcze doliczyć chwilę na dojście do peronu i ewentualne oczekiwanie naprzyjazd pociągu. Warto w takiej sytuacji kupić bilet o złotówkę droższy i miećna podróż 75 minut.

Dziękuję za rozmowę.

Komentarze