Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Auta elektryczne tak, ale nie kosztem transportu publicznego

infotrans
05.01.2018 07:03
0 Komentarzy

Najbliższe lataupłyną pod znakiem rozwoju elektromobilności. Projekt ustawy promującej pojazdyz alternatywnym napędem został przyjęty przez rząd. Warszawa również stawia napojazdy elektryczne.

Priorytet dla takich aut należy jednak nadawać kosztem samochodówspalinowych, a nie komunikacji miejskiej – podaje warszawski ZDM.

Projekt ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnychprzyjęty przez rząd zakłada m.in. rozwój sieci punktów ładowania pojazdówelektrycznych, możliwość wprowadzenia stref z ograniczonym wjazdem pojazdówspalinowych czy obowiązek zapewnienia min. 30% autobusów komunikacji miejskiejz napędem elektrycznym. Sama ustawa to krok w dobrą stronę a wiele jej zapisówcieszy (m.in. uproszczenie procedur i plan rozwoju sieci ładowania, obniżeniekosztu zakupu aut). Są też niestety i takie, które budzą obawy i mogą sięprzyczynić do pogorszenia sytuacji transportowej w Warszawie. Dlatego jeszcze wmaju 2017 r. złożyliśmy uwagi do projektu ustawy. Niestety, nie wszystkiezostały uwzględnione.

Zgodnie z ustawą, samochody elektryczne zyskają możliwośćporuszania się po buspasach. Początkowo zezwolenie było bezwarunkowe i bezterminowe.Taki odgórny zapis stanowi uprzywilejowanie komunikacji indywidualnej kosztemtransportu publicznego. Trzeba bowiem pamiętać, że samochód elektryczny nadaljest samochodem, czyli najmniej efektywnym środkiem transportu w mieście.Nadając mu przywilej korzystania z buspasów, sprawi się że jazda autem stajesię bardziej opłacalna, szybsza i wygodniejsza niż komunikacja miejska – a tomoże prowadzić do zwiększenia liczby aut wjeżdżających do miasta. Nawetniewielka liczba dodatkowych samochodów na buspasie może wpłynąć naspowolnienie autobusów, zniechęcając mieszkańców do korzystania z nich. Tosprzeczne z prowadzoną od wielu lat polityką priorytetu dla transportupublicznego w Warszawie.

Podobnie niepokojący jest przywilej darmowego parkowania wcentrum dla aut elektrycznych. Ustawowym celem wprowadzenia płatnego parkowaniajest ograniczenie liczby aut wjeżdżających w najbardziej zatłoczoną częśćmiasta. Strefa płatnego parkowania chroni jej mieszkańców przed nadmiernymruchem. Zwalniając z opłat (stale rosnącą) grupę kierowców, ustawa przyczynisię do pogorszenia warunków ruchu w centrum i pogłębi problem ze znalezieniemmiejsca postojowego dla mieszkańców.

Dlatego apelowaliśmy, aby decyzję o ewentualnychzwolnieniach z opłat i dopuszczenia ruchu na buspasy pozostawić w gestii RadyMiasta. Wówczas możliwe byłoby np. wprowadzenie preferencyjnej stawki opłat zaparkowanie dla pojazdów niskoemisyjnych. W projekcie ustawy przyjętym przezrząd kwestia opłat za parkowanie pozostała bez zmian. Dopuszczenie ruchu pobuspasach ograniczono do końca 2025 r., a Rada Miasta może jedynie uzależnićten przywilej od liczby pasażerów samochodu.

Mniej aut na TrakcieKrólewskim

Auta elektryczne i hybrydowe mają liczne zalety w porównaniudo zasilanych tradycyjnymi silnikami: powodują mniej zanieczyszczeń i hałasu.Zarząd Dróg Miejskich był jednym z pierwszych urzędów w Polsce korzystającychze służbowych e-samochodów, tym śladem podążają też kolejne jednostki m.st.Warszawy. Promowanie e-samochodów nie może się jednak odbywać kosztemkomunikacji publicznej, do której miasto od wielu lat zachęca mieszkańców.Samochody elektryczne zajmują bowiem tyle samo miejsca co zwykłe auta i wrównym stopniu przyczyniają się do zatłoczenia ulic i pogorszenia warunkówruchu komunikacji publicznej, a tym samym – do obniżenia jakości życia wmieście.

Negatywny aspekt kwestionowanych przez nas zapisów ustawymożna było zaobserwować na Krakowskim Przedmieściu i Nowym Świecie. Od 2014 r.wjazd na te ulice był dozwolony dla aut hybrydowych i elektrycznych. W ciąguostatnich lat liczba takich samochodów wzrosła kilkukrotnie (w latach 2014-2015wydaliśmy 152 identyfikatory TK dla takich pojazdów, w latach 2016-2017 byłoich już 1200). To oznacza, że już ok. połowy wydanych zezwoleń dotyczyło właśnietakich aut. Samochodów przybywa bardzo szybko, rośnie natężenie ruchu a z nimwszystkie problemy związane z motoryzacją indywidualną: zatłoczenie dróg,utrudnienia przejazdu komunikacji miejskiej zapotrzebowanie na miejsceparkingowe, wypadki i hałas. Chcemy zatrzymać tę niepokojącą tendencję iograniczyć do minimum ruch samochodów na tym reprezentacyjnym ciągu ulic.Dlatego zaprzestaliśmy wydawania identyfikatorów uprawniających pojazdyelektryczne i hybrydowe do wjazdu na Trakt Królewski.

Warto przypomnieć, że w ciągu ulic Nowy Świat i KrakowskiePrzedmieście obowiązuje zakaz zatrzymywania się, a postój na wyznaczonychmiejscach przy ul. Krakowskie Przedmieście ograniczony jest do 30 minut. Tooznacza, że wjazd pojazdów z napędem hybrydowym i elektrycznym odbywał sięwyłącznie w celu skrócenia drogi przejazdu i nie ma nic wspólnego zkoniecznością dojazdu w docelowe miejsce na Trakcie Królewskim. Osoby, którenie mają innej możliwości dojazdu do posesji, nadal otrzymują zezwolenie nawjazd.

Wprowadzenie nowych regulacji to kolejny krok przywracaniaTraktu Królewskiego przede wszystkim pieszym. Chcemy w dalszym ciągu dążyć doograniczenia liczby samochodów poruszających się po tym ciągu ulic – zwłaszczatych, dla których Trakt nie jest celem, a jedynie skrótem w podróży. Rozważamym.in. możliwość dopuszczenia na Trakcie Królewskim wjazdu taksówek wyłącznie onapędzie elektrycznym.

Równocześnie trwa proces wymiany taboru autobusowego na tejulicy. Już dziś kursuje tam linia 222 obsługiwana przez autobusy elektryczne,zaś docelowo coraz więcej kursów tym ciągiem ulic będzie się odbywać przyużyciu takich pojazdów. Wszystko po to, aby przestrzeń „salonuWarszawy” była jak najbardziej przyjazna dla mieszkańców i turystów,którzy tłumnie odwiedzają to miejsce.


Komentarze